Klasa 6b skończyła omawianie lektury J.R.R. Tolkiena pt. "Hobbit, czyli tam i z powrotem".
W związku z tym ten właśnie hobbit, pan Bilbo Baggins postanowił zaprosić uczniów na herbatkę w swoim domku na Pagórku. Warunkiem uczestnictwa w wydarzeniu było przebranie się uczniów za różne postacie z tej książki.
I tak oto 18 listopada, w piątek wszyscy spotkali się w domu Bilba, gdzie ucztowali do wieczora (w każdym razie bardzo długo).
Gości było co niemiara, a poza "dobrymi" postaciami takimi jak Krasnolud Bombur, elf Thranduil, Beorn, Bard czy Gandalf, pojawił się także smok Smaug- główny antagonista.
Poczęstunek przeszedł najśmielsze oczekiwania uczniów. Ciastka i babeczki, szarlotka i bułeczki maślane, sałatka owocowa i rogaliki z jabłkiem, placuszki twarogowe i powidła malinowe to tylko niektóre przysmaki, którymi uraczył gości gospodarz. Zresztą, tym samym ugościł kompanów swoich przygód podczas ich pierwszej wizyty, co można wyczytać na kartach powieści J.R.R. Tolkiena.
Zabawa trwała w najlepsze. Wszyscy jedli, pili, śmiali się oraz wspominali najróżniejsze przygody hobbita.
A gdy przyjęcie miało się już kończyć, Bard- Michał Podolecki, jeden z gości wyszedł na środek pokoju i zaczął mówić:
„Moi towarzysze, przyjaciele. Ufam, że Wam smakowało, ale nie chciałem na początku tej uczty mówić "smacznego", ponieważ byłem przekonany o Waszych nienagannych zdolnościach kulinarnych i wiedziałem, że i tak będzie smaczne. Ale to nie jest teraz najważniejsze. Najważniejsze jest to, że już powoli kończy się nasza przygoda, ktoś mógłby nawet powiedzieć- podróż. Tam i z powrotem z hobbitami, elfami, krasnoludami i magicznymi miejscami, które się z nimi kojarzą. I bardzo Was proszę, żeby to, wszystko czego się podczas tej przygody nauczyliśmy, nie odeszło w niepamięć. Wręcz przeciwnie. Stoję tu dziś przed Wami z głęboką nadzieją, że już do końca życia będziecie pamiętać i ciepło wspominać dzień, w którym tak serdecznie ugościł nas nasz ulubiony hobbit. Czyli oczywiście pan Bilbo Baggins!”
Tekst- Michał Podolecki, klasa 6b