Wycieczka do Zakopanego
Na przełomie marca i kwietnia-w dniach: 31 marca - 6 kwietnia, klasy VI B i VII B uczestniczyły w wycieczce do Zakopanego. Wycieczka była nagrodą w ogólnopolskim konkursie plastycznym „Kocham Cię, Polsko”, zorganizowanym przez Fundację Honor Pomagania Dzieciom z Warszawy. Klasa VI B zajęła II miejsce i otrzymała od organizatora 40% dofinansowanie kosztów pobytuw Zakopanem, a Klasa VII B zajęła III miejsce i otrzymała 30% dofinansowania w/w kosztów. Uzyskanie nagrody było dla nas miłym zaskoczeniem, a powzięcie decyzji o wyjeździe do Zakopanego wymagało sporej pracy organizacyjno- logistycznej, jaką wspólnie podjęliśmy pod koniec lutego - Dyrekcja Szkoły i Wychowawcy z Rodzicami.
Na wielkie uznanie zasługują Panie z Rady Rodziców osobiście zaangażowane w pozyskiwanie sponsorów wycieczki - Pani Agnieszka Szyło i Pani Marlena Grabowska. To właśnie One jako Rodzice z Trójek Klasowych zaangażowane były w pracę Szkolnej Rady Rodziców i z wielkim entuzjazmem wspierały swoją działalnością inicjatywę organizacyjną - sobie tylko znanymi sposobami i wysiłkiem udało Im się pozyskać liczne grono Darczyńców, którzy pomogli w sfinansowaniu większości kosztów podróży.
Dziękujemy za życzliwość okazaną przez Pan Burmistrza i Panią Kierownik MOPS-u w Bisztynku.
Składamy serdeczne podziękowania wszystkim Państwu - Darczyńcom na rzecz Dzieci - Uczniów naszej szkoły, uczestniczących w wycieczce szkolnej do Zakopanego. Wyjazd wsparli:
- Międzygminny Zakład Kompleksowego Przerobu Odpadów Komunalnych, Spółka z o.o. Sękity, 11-230 Bisztynek;
- Samopomoc Chłopska w Bisztynku;
- Pan Mariusz Szyło - Firma Alkohole Świata w Bisztynku;
- Paluzy Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością;
- Pan Marek Dominiak;
- Pani Katarzyna Madanecka - Apteka Słoneczna;
- Pani Katarzyna Oniszko;
- Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Bisztynku;
- Bank Spółdzielczy w Reszlu Centrala;
- Firma Handlowa „Rolbud” Raczkowski Henryk;
- Państwo Joanna i Tomasz Żyła
Wycieczka rozpoczęła się w niedzielny poranek 31 marca, a tuż po godz. 17 byliśmy w Zakopanem, gdzie powitał nas Pan Piotr Jacek Zygarski, Prezes Fundacji Honor Pomagania Dzieciom.
Pobyt w Zakopanem rozpoczęliśmy od wspólnego obiadu (obiadokolacji) i jak się potem okazało, przez cały czas Gospodarze Hotelu dbali o to, żebyśmy nie chodzili głodni. Posiłki jedliśmy w restauracji PRL przy Hotelu Rzemieślnik- to hotel z tradycjami nawiązującymi rzeczywiście do lat PRL-u, na niektórych drzwiach pokoi hotelowych były umieszczone tabliczki z informacją o tym, kto w tym pokoju gościł w minionych latach ( znani politycy, twórcy kultury), plakaty z „epoki” zdobiły ścianę restauracji.
Organizator zapewnił nam program na każdy dzień pobytu w stolicy Podhala. Wieczorny spacer tuż po przyjeździe ukazał nam urok Krupówek, a wielką ciekawość budziły widniejące w świetle wieczornym szczyty Tatr - Giewontu, Gubałówki i innych.
2 kwietnia przypadła 14. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Od wielu lat w tym dniu grupa górali wchodzi na szczyt Giewontu, by o godzinie 21:37 oświetlić stojący tam krzyż i my będąc w Zakopanem widzieliśmy właśnie zapalenie tych świateł.
Każdego kolejnego dnia mieliśmy inną trasę zwiedzania i okazję do poznawania nowych miejsc. Już samo pokonywanie pieszo tras było dla nas wyzwaniem, bo nie jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni do marszu w górzystym terenie. Ale widoki rekompensowały wszystkie trudy. Musieliśmy się dostosować do tempa, jakie nam dyktowała nasza Pani Przewodnik, ale jakoś się udawało nam się za nią podążać. Byliśmy w Pustelni Brata Alberta, po drodze mijając pomnik Ofiar Faszyzmu autorstwa Władysława Hasiora.
Centrum Edukacji Przyrodniczej w nowoczesny i atrakcyjny sposób zaprezentowało nam skarby Tatr. Prezentacja efektu lawiny pozwoliła przeżyć chwile prawie grozy w obliczy zagrożenia lawinowego ( na szczęście tylko z ekranu). Pod koniec dnia jeszcze zwiedziliśmy skocznię - Wielką Krokiew, którą tyle razy oglądaliśmy jako scenę wydarzeń sportowych z udziałem naszych skoczków. Skorzystaliśmy oczywiście z możliwości wjazdu wyciągiem krzesełkowym, by podziwiać panoramę Zakopanego z wysokości skoczni.
Kolejna trasa prowadziła przez Dolinę Kościeliską do schroniska na Ornaku. Po drodze mieliśmy okazję przenieść się do… zimy - im wyżej, tym więcej śniegu, a pośród połaci białego puchu na halach uśmiechały się bez strachu przed zimą rozkwitające pięknym delikatnym fioletem krokusy. Przewodnik opowiadał nam
o historii lokalnego górnictwa, o jaskiniach tu umiejscowionych, o dawnych zbójnikach także. A sami mogliśmy zaobserwować potęgę przyrody, gdy mijaliśmy całe zbocza, na których widniały wyłamane przez wiatr tysiące drzew.
Morskie Oko.
Być w Zakopanem i nie pójść na Morskie Oko to jak być w Rzymie i… Dlatego też nasze pragnienie się ziściło i z pomocą Pana Przewodnika udało się nam dojść do Morskiego Oka i zobaczyć je osobiście- skute lodem, w zimowej szacie. Dłuższą chwilę spędziliśmy w schronisku na herbacie, potem ruszyliśmy w drogę powrotną. Naszym wędrówkom towarzyszył plusk i szum miejscowych rzek i potoków. Chwilę zatrzymaliśmy się przy Wodogrzmotach Mickiewicza. W drodze do hotelu, wprawdzie na chwilę ale zajechaliśmy autokarem na Słowację (to nasz zagraniczny wątek wycieczki). Kolejna wędrówka nie utrudziła nas tak mocno, bo na Gubałówkę wjechaliśmy tramwajem górskim. Przejażdżka bardzo przyjemna, ale nie trwająca, niestety, długo - tylko nieco ponad trzy minuty. Na Gubałówce spędziliśmy kilka godzin spacerując i podziwiając okolicę
z góry. Do miasta zjechaliśmy znowu tramwajem. Był czas na pamiątkowe zakupy, regionalne przysmaki - słone oscypki i słodkie kołacze, a nawet lody.
Wieczorem czekała nas kolejna przygoda – spotkanie z gawędziarzem. Odwiedził nas prawdziwy góral – Jan Karpiel-Bułecka. Niesamowicie opowiadał o stroju góralskim, zwyczajach, historii tego regionu. Niewątpliwą atrakcją była możliwość obejrzenia tradycyjnych instrumentów i posłuchania gry na dudach. Byliśmy zachwyceni!
W przedostatnim dniu zwiedzaliśmy miasto - Muzeum Tatrzańskie pozwoliło nam zetknąć się z zabytkami kultury, historii, folkloru regionu, przyrody tatrzańskiej.
I tak zawędrowaliśmy do Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach, a następnie do najstarszego kościoła w Zakopanem p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej - na Pęksowym Brzyzku. Zwiedziliśmy też tam ten stary cmentarz, znaną nekropolię zakopiańską, na której spoczywają zacni i zasłużeni ludzie: mieszkańcy Zakopanego i ludzie związani z Zakopanem swoją pracą ,swoim życiem i sercem (choć nie rodowici górale). W drodze do hotelu zatrzymaliśmy się jeszcze w niezwykłym muzeum jakim jest w Zakopanem Muzeum Kornela Makuszyńskiego, twórcy znanych dzieciom wielu niezwykłych przygód Koziołka Matołka. Przez wszystkie dni w Zakopanem towarzyszyła nam słoneczna, sprzyjająca zwiedzaniu, pogoda.
Zmieniło się to w ostatnim dniu - w sobotę Zakopane pożegnało nas chmurami i deszczem. Na szczególne uznanie zasługuje nasz Pan Kierowca, który był z nami podczas całego pobytu i udowodnił, że jest Mistrzem Trudnego Parkowania- mieliśmy możliwość zaparkowania na hotelowym parkingu ( dość małym, o wymiarach podwórka, z wąską bramą). Jest to tylko „możliwość”, z której chyba nie każdy może skorzystać, bo nie każdy jest Mistrzem, jak Pan Sławomir. Dzięki niemu nie musieliśmy korzystać z drogich miejskich parkingów.
Podczas wycieczki opiekę sprawowali:
Nauczyciele: p. Judyta Gos Mączarska, p. Maria Buszkiewicz, p. Irena Hornik, p. Jolanta Godlewska i Rodzice: p. Marlena Grabowska, p. Ewelina Bichta i p. Marcin Zwierzchlewski.
Rodzicom uczestniczącym w wycieczce serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc w opiece nad dziećmi.
Maria Buszkiewicz